Sunday, July 31, 2011

Nowa powieść Anne Rice

Niedawno dowiedziałam się, że Anne Rice kończy pisać nową powieść. Tym razem o wilkołaku! Powieść będzie nosić tytuł "The Wolf Gift". Uwielbiam wilkołaki i bardzo mnie cieszy, że pani Rice postanowiła o nich napisać :) Z jej "Kronik wampirów" czytałam tylko "Wampira Lestata" i "Pandorę", co do których mam mieszane odczucia, bo "Lestat" podobał mi się bardziej pod względem fabularnym (aczkolwiek było tam dużo wątków). "Pandora" z kolei jest krótsza i mniej tam wampiryzmu, a więcej opowieści głównej bohaterki o jej człowieczym życiu.
Co do samego stylu pani Rice, to jest on dla mnie dość ciężki. Czasem muszę przeczytać fragment drugi raz, żeby go pojąć (może jestem za mało inteligentna xD). Nawet nie potrafię tego stylu opisać, po prostu jest dość specyficzny. Ciekawe, jak będzie z nową książką :)
A tutaj video, w którym pani Rice wypowiada się o nowej powieści :) Nie mogę się doczekać!

Jak to się zaczęło?

Może teraz krótka historia o tym, jak doszło do tego, że mam takie hobby, a nie inne. Otóż wierzę, że ma to swój początek już kiedy miałam dwa lata. Wtedy to mój ś.p. Dziadek zaczął uczyć mnie czytać, a potem pisać. W przedszkolu uwielbiałam kopiować literki, w domu zaś ćwiczyłam się w czytaniu za pomocą kochanych książeczek "Już czytam". Może też mieliście z nimi styczność, ja je uwielbiałam! Miałam ich mnóstwo i żałuję, że żadna się nie ostała.

W podstawówce język polski był moim ulubionym przedmiotem, z którego oczywiście miałam same piątki. Nie byłam jednak faworytka pani nauczycielki, gdyż ona wolała faworyzować chłopców (stara panna :P). Jeden znaczący moment związany z tematem, to że napisałam krótkie opowiadanie na konkurs. Nosiło tytuł, o ile dobrze pamiętam, "O zajączku, który szukał wiosny". Dostałam za nie szóstkę z polskiego, a pani od rosyjskiego zachwycała się mną bardziej niż polonistka. Niestety, ładnie oprawione opowiadanie krążyło wśród moich kolegów i zaginęło, a szkoda :(
Jakoś na przełomie podstawówki i gimnazjum rozpoczęła się moja miłość do serii o Harrym Potterze (o tym w innym poście ;p).
W gimnazjum nastąpił wybuch miłości do książek. Jedną z przyczyn był nasz cudowny polonista, pan Dariusz P., którego uwielbialiśmy. Jeszcze nie spotkałam nauczyciela, który by miał taki kontakt z uczniami i tak walczył o ich sprawy. Jakiś czas potem pan Darek został naszym wychowawcą, bo nasza wychowawczyni nie dawała rady ze swoimi obowiązkami (miała nas w dupie, za przeproszeniem). I tak oto pan Darek został naszym przyjacielem :) Dzięki niemu chodziliśmy na j. polski z przyjemnością. Pisanie rozprawek było fantastyczne, aczkolwiek nie zawsze łatwe. Z panem Darkiem można było pogadać o książkach, a moja przyjaciółka i ja wzięłyśmy nawet udział w konkursie na opowiadanie, ale nie udało się :( Przynosiłyśmy panu P. nasze prywatne wypociny, nawet te o odważnych treściach, a on śmiał się i dawał nam cenne rady dotyczące błędów. W gimnazjum wzięłam też udział w konkursie ortograficznym (ortografia to moje zboczenie) razem z moją drugą przyjaciółką :) Najśmieszniejsze jest to, że wszyscy w tej szkole, w której był konkurs, chodzili i wkuwali regułki, a my biegałyśmy po budynku i naśmiewałyśmy się z niego. A potem, zgadnijcie kto zajął pierwsze i drugie miejsce? MY :) To było fantastyczne przeżycie. Gimnazjum to również okres, w którym zaczęłam wypożyczać więcej książek z miejskiej biblioteki. Wtedy tez ukształtował mi się gust literacki, kiedy sięgnęłam po Stephena Kinga. Fantastyka i horror to dwa gatunki, które lubię najbardziej.
W gimnazjum zaczęły się też moje przygody z pisaniem. Wtedy zaczęłam pisać fanfiki, niewiele, ale coś tam było. Większość była o tematyce homoseksualnej ;p Jeden z nich o zacnym tytule "Komórka" wzbudził sensację w mojej klasie i wszyscy go czytali pod ławkami. To było piękne :) Nawet chłopakom się podobał!
W liceum nastąpiła zmiana na gorsze. Większa ilość nauki, późne powroty do domu i żmudne prace domowe zabierały mi czas na czytanie. Zaczęłam dostawać pieniądze od rodziców, a że po drodze miałam Empik, czasem coś sobie kupowałam. Nigdy nie jest mi szkoda pieniędzy na książkę, no chyba że ich potrzebuję na coś innego ;p Jednak mimo to, okres liceum wspominam jako najgorszy. Nie miałam siły ani czasu zarówno na czytanie jak i pisanie. Cofnęłam się.
Aż wreszcie nadeszły studia. Wreszcie odżyłam, zaczęłam więcej czytać i pisać. Z przyjaciółką odnowiłyśmy naszego wspólnego bloga z fanfikiem, którego kochamy nad życie, a nawet założyłyśmy drugiego alternatywnego do tego pierwszego. I mamy nadzieję, że nasza miłość do pisania tych bądź co bądź głupotek, przetrwa :) Na szczęście mamy czytelniczki, które nas motywują.
Teraz moim marzeniem jest napisać coś własnego. Nawet próbuję, ale to tylko taka zabawa, bo szczerze mówiąc przestaję być z tego zadowolona. Ale czas pokaże.
Oto moja historia :) Dziękuję za uwagę.

Saturday, July 30, 2011

Początek :)

Hej, czytelniku :)
Początki są trudne, ale chciałabym założyć bloga o swoich zainteresowaniach, mianowicie: książkach i wszystkim, co z tym tematem związane. Mam zamiar opowiadać tu o przeczytanych przeze mnie książkach, nowinkach, moich gustach literackich i innych tego typu rzeczach. Natchnęło mnie przeglądanie blogów o modzie... Bo skoro szafiarki prezentują swoje hobby, to dlaczego by nie pisać o książkach? :) Mam nadzieję, że podołam i nie porzucę tego za wcześnie. Mam już nawet kilka pomysłów na posty.
Tymczasem, do następnego wpisu!